Trochę dziwne i na pewno szkoda, że pomimo tego, że na początku kariery zagrał fajną rolę w światowym, kultowym już dzisiaj hicie, jego kariera nie potoczyła się tak jak chociażby Toma czy Vala...
Dla mnie pozostanie zawsze Goos'em z Top Gun...radiooperator.....i to jak spiewa greet balls of fire i gra na fortepianie.....uroczy,seksowny...nic dodac nic ujac:)