Czy nie wystarczył świetny film "Egzorcyzmy Emily Rose"???????NIEMCY MALPUJĄ!!!!!
PONIEWAŻ historia zdarzyła się naprawdę i wydarzyła się właśnie w Niemczech. Podobno tym razem scenarzysta uzgadniał wiele scenm zawartych w filmie z blizkim śp Anneliese Michel, której film dotyczy.
a historię Jezusa ile razy kręcili, liczyłeś ???
chyba nie bo byś się pogubił;
więc jak nakręcili drugą o Emily Rose to dobrze,
i nie jęcz tyle, może akurat okaże się lepsza
Trochę głupie porównanie szczerze powiedziawszy.
Mnie osobiście wystarczą "Egzorcyzmy..". Chyba nie mam
ochoty na powtórkę, z resztą nie chcę zacierać
wrażenia jakie zostawiły po sobie "Egzorcyzmy.."
Wielkie larmo, a usa ile filmów plagiatuje? Te wszystkie tandetne Ringi i Klątwy.
A tak nawiasem- dosyć dziwnie oceniasz filmy... Podoba sie=10, be=1
Na swojej stronce mam temat o ocenianiu filmów, kto chce- może się wypowiedzieć, zapraszam
może gdybyś pooglądał oryginały i miał trochę więcej w głowie niż amerykańską sieczkę, zrozumiałbyś w jakim jesteś błędzie.. :]
Może po prostu nie mogą pogodzić się, że w ich kraju był przypadek opętania? Zarówno książka Felicitas Goodman "Egzorcyzmy Anneliese Michael" jak i film nakręcony na jej podstawie ("Egzorcyzmy Emily Rose") wyraźnie skłaniają się ku nadprzyrodzonemu charakterowi opętania tej dziewczyny. Zwłaszcza książka, która bynajmniej nie jest beletrystyką. Niemiecki racjonalizm tego nie jest w stanie przyjąć, oni po prostu musieli nakręcić swoją własną wersję i udowodnić całemu światu, że Anneliese była stuknięta...
Nie obraź się, ale ja też uważam, że Emily Rose była chora psychicznie, a nie opętana przez diabła. Umysł ludzki potrafi być okrutny
ja tam nie chcę wyrokować co naprawdę zdarzyło się Anneliese,ale dooge chyba nie bardzo jesteś wtajemniczony,że się tak wyrażę. Wystarczy,że przeczytasz książkę lub posłuchasz jednego z wielu nagrań dokonanych podczas egzorcyzmów na Anneliese Michel,które sa dostępne w sieci,trzeba poszukać:) Uwierz mi,że możesz się zawahać przed ponownym powiedzeniem,że to wszystko to wina jej umysłu... Jak mówiłem,jestem dość daleki od mówienia,że było tak a nie inaczej,ale to co usłyszałem na nagraniach, w połączeniu z licznymi zdjęciami Anneliese i jeszcze liczniejszymi lekturami jej zapisków i relacji świadków,skłaniam się ku tezie,że coś dziwnego działo się z tą dziewczyną i niekoniecznie miało to podłoże medyczne...
Niemcy nie ściągają. Amerykanie zrobili film opierając się na prawdziwej historii która zdarzyła się właśnie w Niemczech w latach 70-tych (bodajże). Twórcy "Egzorcyzmów..." przedstawili nam tą historię tak jakby byli pewni, że dziewczynę opętał szatan (no i oczywiście "zamerykanizowali" ją odpowiednio). Chętnie obejrzę sobie sobie "Requiem" choćby po to, aby usłyszeć głos sceptyków (do których i ja się zaliczam mimo że "Egzorcyzmy Emily Rose", jako horror, zrobiły na mnie piekielne wrażenie).
Requiem nie jest Maisterstuckiem w kienematografii. Abstrahuje od tego czy to prawda czy nie. to kwestia wiary. dla jednych byla opetana, inni stwierdza ze to choroba.
Film jest po prostu marny.