Na tym filmie bałem się bardziej na tych wszystkich "Egzorcyzmach...", "Opętaniach", "Ringach", itd.
To co przydarzyło się Anneliese Michel jest doprawdy dojmujące i przerażające. Jednak co przerażające, obrazuje, że ciemne moce istnieją naprawdę i każdy z nas może paść ich ofiarą.
Wiem, że ten głos z taśm już zawsze będzie mnie prześladował.
Dzięki temu uwierzyłem bardziej, a nie wierzyłem, że to możliwe (wśród znajomych zawsze miałem ksywę Jezus ze względu na długie włosy i religijność. Długie włosy przeminęły, wiara została).
Boże, miej nas wszystkich (nawet tych, którzy w Ciebie nie wierzą) w Swej opiece!